Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Brak komentarzy

SEO w 2018 roku – co się zmieniło?

SEO w 2018 roku – co się zmieniło? - zdjęcie nr 1

SEO w 2018 roku – co się zmieniło? - zdjęcie nr 2

SEO w 2018 roku – ta droga miała wiele zakrętów!

Ani się obejrzeliśmy, a rok 2018 przechodzi do historii. Jaki był dla pozycjonerów? Z pewnością zabrakło epickiego update’u algorytmu Google na miarę aktualizacji Pingwina czy Pandy, które skuteczniej niż cokolwiek innego podnosiły ciśnienie u specjalistów SEO. Google dotrzymuje swojej obietnicy głoszącej, że aktualizacje w algorytmie będą mieć bardziej ciągły i nieprzerwany charakter – „mniejszą łyżeczką, a częściej”. Tak już zapewne pozostanie, chyba, że Google planuje w Sylwestra odpalić nie tylko fajerwerki…
Co zatem przyniósł rok 2018 branży SEO? Zebraliśmy kilka najważniejszych tropów.

Mobilność w SEO

Po pierwsze „mobilność” odmieniana była przez wszystkie przypadki już od początku tego roku. Google od dłuższego czasu zapowiadało, że weźmie pod lupę prędkość działania stron mobilnych. W styczniu 2018 szybkość wczytywania stała się czynnikiem rankingowym w mobilnych wynikach wyszukiwania Google. Więcej na ten temat pisał nasz Specjalista ds. pozycjonowania Andrzej Simkowski w artykule o tutaj. Co oznaczała ta zmiana w praktyce?

Przede wszystkim konieczność przetestowania szybkości swojej strony i wzięcia sobie płynących z tych testów zaleceń do serca. Tym, którzy jeszcze nie zainteresowali się tematem podpowiadamy, że warto w tym celu skorzystać z narzędzi od Google: Test my site lub PageSpeed Insight.
Kontynuacją trendu propagującego mobilność w 2 kwartale, stała się lawina maili od Google. Webmasterzy i pozycjonerzy zostali w tym kwartale zasypani powiadomieniami o Mobile-first index pojawiającymi w panelu Google Search Console. Oznaczało to, że znaczący wpływ na indeksowanie i pozycje naszego serwisu w wyszukiwarce będzie mieć jego mobilna wersja. Strony internetowe niedopasowane do wymogów urządzeń mobilnych będą mieć kłopoty z wysokimi pozycjami także w „desktopowym” rankingu wyszukiwarki. Kill two birds in one stone – do tego wniosku doszli ludzie w Google i tak zrobili.

Opisy meta – niekończąca się opowieść 🙂

Pozycjonerzy odczuli też zawirowanie z długością meta description. Pod sam koniec 2017 roku „przytyły” one do 300 znaków, a na wiosnę znów wskoczyły w rozmiar ok. 160 znaków. Cóż za spektakularny efekt diety przed sezonem bikini! Przygotowanie meta opisu ponownie stało się łatwiejsze i szybsze.
Zgodnie z zapowiedzią zmiany w algorytmie Google stały się mniej spektakularne. Latem strony naszych klientów należących do dwóch branż – medycznej i finansowej – doświadczyły dedykowanej im zmiany. Google określa zbiorczo te kategorie mianem YMYL – Your Money Your Life. Wspomniana zmiana oznacza konieczność większego zwrócenia uwagi na wartościowe treści na stronie, najlepiej sygnowane przez specjalistę z danej dziedziny.

Podsumowanie

Podsumowując, rok 2018 stał się czasem zwracania większej uwagi na jakość naszej strony internetowej. Google wytycza kierunek przyjazny dla witryn o treściach wysokiej jakości i dostępnych dla każdego, niezależnie od urządzenia, z którego korzysta wyszukując informacji w Internecie. O naszych przewidywaniach na 2019 rok napiszemy w kolejnym poście. 🙂

Bądź pierwszym który napisze komentarz.

Wymagany, ale nie będzie opublikowany