Spis treści
Czytasz teraz:
Kiedy NIE warto współpracować z Verseo? 5 powodów 🙂
- PRIMA APRILIS!
- Umowa na 6, 12 miesięcy? Dłuuugo! Na pewno naciągają.
- Uczenie maszynowe? Automatyzacja? Człowiek jest przecież lepszy!
- Największa agencja SEM w Polsce? Na pewno przepadnę w gąszczu innych klientów!
- Siedziba w Plewiskach? A to w Polsce w ogóle?
- A to reklama w ogóle kosztuje? Guru internetu mówią, że można za darmo!
Zamknij
PRIMA APRILIS!
Oczywiście, że warto z nami współpracować! Ale postanowiliśmy rozprawić się z 5 klasycznymi barierami, by wszystko stało się jasne! 🙂
(Dalszą część artykułu znajdziesz pod formularzem)
Wypełnij formularz i odbierz wycenę
Zapoznamy się z Twoim biznesem i przygotujemy indywidualną ofertę cenową na optymalny dla Ciebie mix marketingowy. Zupełnie za darmo.
Administratorem Twoich danych osobowych jest Verseo spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Poznaniu, przy ul. Węglowej 1/3.
O Verseo
Siedziba Spółki znajduje się w Poznaniu. Spółka jest wpisana do rejestru przedsiębiorców prowadzonego przez Sąd Rejonowy Poznań – Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, Wydział VIII Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego pod numerem KRS: 0000910174, NIP: 7773257986. Możesz skontaktować się z nami listownie na podany wyżej adres lub e-mailem na adres: ochronadanych@verseo.pl
Masz prawo do:
- dostępu do swoich danych,
- sprostowania swoich danych,
- żądania usunięcia danych,
- ograniczenia przetwarzania,
- wniesienia sprzeciwu co do przetwarzania danych osobowych,
- przenoszenia danych osobowych,
- cofnięcia zgody.
Jeśli uważasz, że przetwarzamy Twoje dane niezgodnie z wymogami prawnymi masz prawo wnieść skargę do organu nadzorczego – Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
Twoje dane przetwarzamy w celu:
- obsługi Twojego zapytania, na podstawie art. 6 ust. 1 lit. b ogólnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych (RODO);
- marketingowym polegającym na promocji naszych towarów i usług oraz nas samych w związku z udzieloną przez Ciebie zgodą, na podstawie art. 6 ust. 1 lit. a RODO;
- zabezpieczenia lub dochodzenia ewentualnych roszczeń w związku z naszym uzasadnionym interesem, na podstawie art. 6 ust. 1 lit. f. RODO.
Podanie przez Ciebie danych jest dobrowolne. Przy czym, bez ich podania nie będziesz mógł wysłać wiadomości do nas, a my nie będziemy mogli Tobie udzielić odpowiedzieć.
Twoje dane możemy przekazywać zaufanym odbiorcom:
- dostawcom narzędzi do: analityki ruchu na stronie, wysyłki informacji marketingowych.
- podmiotom zajmującym się hostingiem (przechowywaniem) strony oraz danych osobowych.
Twoje dane będziemy przetwarzać przez czas:
- niezbędny do zrealizowania określonego celu, w którym zostały zebrane, a po jego upływie przez okres niezbędny do zabezpieczenia lub dochodzenia ewentualnych roszczeń
- w przypadku przetwarzanie danych na podstawie zgody do czasu jej odwołania. Odwołanie przez Ciebie zgody nie wpływa na zgodność z prawem przetwarzania przed wycofaniem zgody.
Nie przetwarzamy danych osobowych w sposób, który wiązałby się z podejmowaniem wyłącznie zautomatyzowanych decyzji co do Twojej osoby. Więcej informacji dotyczących przetwarzania danych osobowych zawarliśmy w Polityce prywatności.
Umowa na 6, 12 miesięcy? Dłuuugo! Na pewno naciągają.
Pierwszą umowę z nowym klientem podpisujemy na czas określony. W przypadku prowadzenia kampanii Google Ads jest to 6 miesięcy, a w przypadku umowy na pozycjonowanie stron – 12 miesięcy.
Czy to długo? Dla wielu osób owszem, stanowi to pewną barierę. Wszak wielu z nas nie wie, co będzie robić za tydzień, a co dopiero za pół roku, prawda? A jednak biznes wymaga planowania i myślenia o jutrze. Nie świadczysz usług i nie sprzedajesz produktów z myślą o tym, że jutro możesz to wszystko rzucić i wyjechać w Bieszczady. Twoim głównym zmartwieniem, jako przedsiębiorcy, jest stałe pozyskiwanie klientów – jutro, za miesiąc, za rok.
Efektywna reklama – podobnie jak Twoje działania jako przedsiębiorcy – wymaga pracy i analizowania, a znowuż te, wymagają czasu.
W przypadku Google Ads, korzystamy z platform optymalizacyjnych opartych na uczeniu maszynowym. Zbierają one dane historyczne i analizują teraźniejszy ruch spływający na Twoją stronę. Na początku platforma jest jak dziecko – uczy się i popełnia błędy. 4 miesiąc jest kluczowym dla optymalizacji – wtedy system rozwija skrzydła i implementuje zmiany, które wedle jego uznania najlepiej wpłyną na efektywne wydatkowanie środków. W dłuższej perspektywie nasze platformy pokonują każdego człowieka. By się o tym przekonać, musisz jednak wykazać się odrobiną cierpliwości. O tym, że warto poczekać, dowiesz się z naszych case`ów.
W przypadku pozycjonowania stron, czas trwania umowy wynika z faktu, że przez pierwsze kilka miesięcy agencja praktycznie na niej nie zarabia. Dlaczego?
Przykład: płacisz za pozycjonowanie swojej strony z usługami w średniej wielkości mieście i przeznaczasz na to 1200 złotych. Początkowe prace nad stroną wymagają dużego zaangażowania czasu przez specjalistę. Załóżmy, że zatrudnienie doświadczonego specjalisty SEO w agencji kosztuje 120 zlotych. Dodajmy do tego koszty sprzętu, narzędzi SEO, kawy, mediów, wynajmu biura i opłat za komórki. Ostrożnie możemy przyjąć, że godzina pracy specjalisty jest warta 200 złotych. Może On zatem poświęcić Twojej stronie 6 godzin miesięcznie. A uwierz – poświęca więcej – obie strony są bowiem zainteresowane tym, by w miarę szybko zobaczyć chociaż pierwsze efekty pracy. Dodając do tego linkowanie (które kosztuje), tworzenie treści (które kosztują), ewentualnie tworzenie zaplecz (które kosztują), może okazać się, że agencja zacznie zarabiać na umowie dopiero w 4-6 miesiącu jej trwania, bazując częściowo na ogromie pracy wykonanym w pierwszych miesiącach.
Dlatego też pozycjonowanie za efekt, czy bez ustalonego okresu, nie ma sensu – zazwyczaj bowiem dotyczy fraz, które są w ogóle niekonkurencyjne i bezwartościowe z punktu widzenia biznesu. Łatwo na nie wskoczyć, ale nie przynoszą jakościowego ruchu. Będziesz za nie płacić, ale nie przyniosą Ci realnych korzyści. Jeżeli pozycjonowanie za efekt dotyczy lepszych fraz, to możesz w zasadzie być pewnym, że nic z tego nie wyjdzie i rozczarujesz się pozycjonowaniem stron jako formą reklamowania. Wyobrażasz sobie, że ktoś przez kilka miesięcy będzie ponosił koszt kilku tysięcy złotych za Ciebie, by wypozycjonować stronę na mocne frazy? Nie znajdziesz kogoś takiego z tej prostej przyczyny, że mu się to zwyczajnie nie opłaci, jeżeli np. po 3 miesiącach to Ty zrezygnujesz z jego usług. Przeczytasz o tym więcej w dedykowanym artykule.
Uczenie maszynowe? Automatyzacja? Człowiek jest przecież lepszy!
Nie. Nie we wszystkim jesteśmy lepsi. Jeszcze 6 lat temu nasi Szefowie – Krzychu i Mateusz – wygraliby z każdą platformą optymalizującą kampanie Google Adwords. Dzisiaj jednak zmieniła się nie tylko nazwa (Google Adwords -> Google Ads), ale i fakt, że system się niesamowicie rozrósł. Mamy mnóstwo danych, mnóstwo zmiennych, mnóstwo dróg dotarcia i targetowania, wykluczania, dodawania, mierzenia. Jeden człowiek nie jest w stanie – na podstawie tylu informacji – wybrać najwłaściwszej ścieżki do maksymalizowania Twoich zysków z reklamy. Jeden zrobi to przyzwoicie, drugi lepiej, a trzeci świetnie. Ale maszyna zrobi to zawsze optymalnie. Mamy zresztą na to dowody. Nie ma szans, by człowiek działający bez wsparcia technologii, mógł prowadzić kampanię maksymalnie efektywnie.
Największa agencja SEM w Polsce? Na pewno przepadnę w gąszczu innych klientów!
Pod względem liczby współpracowników jesteśmy pierwszą agencją SEM w Polsce. W kontekście liczby klientów również jesteśmy w czołówce, ale w tej metryce trudniej o transparentność, więc możemy jedynie estymować bycie w top3. Tak czy inaczej, wiele osób dlatego wybiera małe agencje lub freelancerów – bo boją się wrzucenia w wielki młyn i braku kontaktu. W naszym przypadku nie ma jednak mowy o takim traktowaniu.
Powierzenie prowadzenia kampanii naszym platformom optymalizacyjnym pozwoliło bowiem przenieść środek ciężkości pracy opiekunów Google Ads na pole utrzymywania relacji, jak również sprawowania kontroli nad kampanią. Na początku są Oni odpowiedzialni za jej zaprojektowanie, ale później muszą jej jedynie doglądać i kontrolować pracę maszyny. Oczywiście zdarzają się przypadki lub potrzeby, kiedy kampanie muszą prowadzone być ręcznie – nie należą one jednak do większości. Dzięki temu opiekunowie zawsze znajdą czas, by porozmawiać z klientem na temat zmian w asortymencie, okresowych promocjach i innych zmiennych, które mogą mieć wpływ na zmianę w podejściu do promocji produktów i usług w różnych środowiskach reklamowych.
Siedziba w Plewiskach? A to w Polsce w ogóle?
Wiele osób lubi się spotykać, spoglądać sobie głęboko w oczy, podawać ręce, wypić wspólnie kawę. My też. Niemniej jednak, w mało której branży jak w naszej, można powiedzieć – PO OWOCACH ICH POZNACIE. Podobnie, w mało której branży jak w naszej, lokalizacja nie ma kompletnie żadnego znaczenia. Poszukiwanie agencji do kampanii na Facebook`u, LinkedInie czy w Google i kierowanie się przy tym głównie kryterium geograficznym jest błędem. Po pierwsze, może się okazać, że najlepszych graczy wycinasz już na początku poszukiwań. Po drugie szybko się okaże, że na 2 lub 3 spotkaniach się skończy, a dalej i tak wszelka wymiana informacji będzie się dziać za pośrednictwem maila lub telefonu, które są po prostu efektywniejsze.
Oczywiście, my również spotykamy się z klientami – zarówno z Poznania, z którym graniczymy, jak i w całym kraju. Nie zmienia to jednak faktu, że zawsze przestrzegamy przed wybieraniem tylko spośród agencji “po sąsiedzku”. 🙂
A to reklama w ogóle kosztuje? Guru internetu mówią, że można za darmo!
O tym, że pozyskanie klienta kosztuje, wiedział już Stanisław Wokulski z powieści Lalka. Zatrudniał znakomitych handlowców, którzy umieli nawiązywać relację i cechował ich profesjonalizm. Musieli być dobrze ubrani i gustownie przystrzyżeni bo przecież świadczyli o sklepie i jego produktach. Ich umiejętności przyciągały znamienitą klientelę, która też kupowała więcej niż musiała. Jeżeli miesięcznie Wokulski płacił najlepszemu z nich 70 rubli + dopłacał mu do surduta, kawy i toalety 20 rubli, a dzięki niemu sklep był odwiedzany miesięcznie przez 20 klientów, to miesięcznie koszt pozyskania klienta wynosił 4,5 rubla w przypadku tego handlowca.
Jeżeli wydrukujesz 1000 ulotek za 200 złotych i pozyskasz z nich jednego klienta, koszt pozyskania klienta wyniesie 200 złotych. Jeżeli jednak ten sam klient odwiedzi Cię drugi raz, to koszt pozyskania klienta wyniesie już tylko 100 złotych (w zależności od metodologii jaką przyjmiesz i horyzontu czasowego takie obliczenia mają niebagatelne znaczenie dla Twojego biznesu).
Tak czy owak, niezależnie od tego, jaką obietnicę dajesz i jak ją realizujesz, musisz dać się zauważyć. A to kosztuje. Przeważnie najlepiej inwestować w kanały, które najlepiej “performują” czyli są najlepsze porównując koszt pozyskania klienta do tego, ile u nas pieniędzy pozostawił. W przypadku internetu rzecz nie jest prosta i wiele zależy od Twoich celów biznesowych i branży oraz tego, jak daleko w horyzoncie czasowym sięgają Twoje plany. Są branże, w których pozyskanie klienta może kosztować średnio kilkaset złotych, a są takie, gdzie liczy się je w groszach.
Płynnie doszliśmy do tego, dlaczego Google Ads i pozycjonowanie stron są tak powszechnie znane i lubiane przez właścicieli firm. Bo są BEZKONKURENCYJNE w relacji kosztów do przychodów. Google Ads oferuje np. najlepszą możliwą mierzalność – wiesz ile kosztowała Cię najdroższa i najtańsza konwersja, wiesz kto i z jakiej reklamy kliknął. Rozliczasz efektywność swojej kampanii co do grosza. Możesz elastycznie dobierać budżet reklamowy. Ulotka, reklama w prasie czy telewizji tego nie jest w stanie zaoferować – analityka kończy się tam na badaniach statystycznych, które bywają zwodnicze jak fatamorgany.
Zgred
01 kwi 2019, 11:43
6. Na pewno spamują linkami w komciach 😉
Maciej Popiołek
01 kwi 2019, 12:51
Sporadycznie się zdarzało – np. do testów. Ale ogólnie nie praktykujemy tej metody.