Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

6 komentarzy

Pozycjonowanie za efekt – co, jak i dlaczego?

Pozycjonowanie za efekt – co, jak i dlaczego? - zdjęcie nr 1

Pozycjonowanie za efekt – co, jak i dlaczego? - zdjęcie nr 2

W świecie SEO, pozycjonowanie za efekt – a w zasadzie taki model rozliczenia – ma się całkiem nieźle. Nie brakuje firm pozycjonerskich i klientów, którzy preferują ten model. Jest to też model budzący sporo kontrowersji (ok, a czy jest jakieś rozwiązanie, które ich nie wzbudza?) i często uważany za najbardziej proklientowski. Czy tak jest w rzeczywistości? Przyjrzyjmy się mu bliżej.

(Dalszą część artykułu znajdziesz pod formularzem)

Wypełnij formularz i odbierz wycenę

Zapoznamy się z Twoim biznesem i przygotujemy indywidualną ofertę cenową na optymalny dla Ciebie mix marketingowy. Zupełnie za darmo.

Twoje dane są bezpieczne. Więcej o ochronie danych osobowych

Administratorem Twoich danych osobowych jest Verseo spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Poznaniu, przy ul. Węglowej 1/3.

O Verseo

Siedziba Spółki znajduje się w Poznaniu. Spółka jest wpisana do rejestru przedsiębiorców prowadzonego przez Sąd Rejonowy Poznań – Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, Wydział VIII Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego pod numerem KRS: 0000910174, NIP: 7773257986. Możesz skontaktować się z nami listownie na podany wyżej adres lub e-mailem na adres: ochronadanych@verseo.pl

Masz prawo do:

  1. dostępu do swoich danych,
  2. sprostowania swoich danych,
  3. żądania usunięcia danych,
  4. ograniczenia przetwarzania,
  5. wniesienia sprzeciwu co do przetwarzania danych osobowych,
  6. przenoszenia danych osobowych,
  7. cofnięcia zgody.

Jeśli uważasz, że przetwarzamy Twoje dane niezgodnie z wymogami prawnymi masz prawo wnieść skargę do organu nadzorczego – Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

Twoje dane przetwarzamy w celu:

  1. obsługi Twojego zapytania, na podstawie art. 6 ust. 1 lit. b ogólnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych (RODO);
  2. marketingowym polegającym na promocji naszych towarów i usług oraz nas samych w związku z udzieloną przez Ciebie zgodą, na podstawie art. 6 ust. 1 lit. a RODO;
  3. zabezpieczenia lub dochodzenia ewentualnych roszczeń w związku z naszym uzasadnionym interesem, na podstawie art. 6 ust. 1 lit. f. RODO.

Podanie przez Ciebie danych jest dobrowolne. Przy czym, bez ich podania nie będziesz mógł wysłać wiadomości do nas, a my nie będziemy mogli Tobie udzielić odpowiedzieć.

Twoje dane możemy przekazywać zaufanym odbiorcom:

  1. dostawcom narzędzi do: analityki ruchu na stronie, wysyłki informacji marketingowych.
  2. podmiotom zajmującym się hostingiem (przechowywaniem) strony oraz danych osobowych.

Twoje dane będziemy przetwarzać przez czas:

  1. niezbędny do zrealizowania określonego celu, w którym zostały zebrane, a po jego upływie przez okres niezbędny do zabezpieczenia lub dochodzenia ewentualnych roszczeń
  2. w przypadku przetwarzanie danych na podstawie zgody do czasu jej odwołania. Odwołanie przez Ciebie zgody nie wpływa na zgodność z prawem przetwarzania przed wycofaniem zgody.

Nie przetwarzamy danych osobowych w sposób, który wiązałby się z podejmowaniem wyłącznie zautomatyzowanych decyzji co do Twojej osoby. Więcej informacji dotyczących przetwarzania danych osobowych zawarliśmy w Polityce prywatności.

Pozycjonowanie za efekt – perspektywa Verseo

Na początek ważna uwaga: Verseo od samego początku proponowało swoim klientom model rozliczania się “za efekt” lub pokrewny – hybrydowy (w tym przypadku większa część honorarium dla agencji zależała od efektu, reszta to była stała kwota zapisana w umowie). Spostrzeżenia zawarte w tym wpisie bazują na naszych spostrzeżeniach wynikających z pracy z umowami za efekt oraz opiniami klientów, którzy wybrali taki model rozliczeń i podzielili się ze swoimi opiekunami klienta swoimi spostrzeżeniami.

Model proklientowski – czy faktycznie?

Dużo będzie zależeć od tego jak zdefiniujemy tę tytułową proklienckość. Jeśli jako “niska cena” – to może się okazać, że jednostkowa cena “za frazę” będzie wyższa niż w modelu hybrydycznym (w przypadku umowy abonamentowej możliwe jest wyliczenie średniej ceny każdej z fraz, jest to jednak dość teoretyczny model). Jeśli jako dobór najbardziej zyskownych fraz, to zawsze jest ryzyko, że będą to frazy zyskowne – dla agencji, dobrane wedle modelu: frazy, na których zależy klientowi + frazy, które są łatwe i szybkie do wypozycjonowania (bo agencja nie jest instytucją charytatywną, a pozycjoner jak na złość jeść musi, a nie przestawia się na fotosyntezę, więc przydałoby się szybko coś zarobić na tej umowie). Jak łatwo się domyślić, tych pierwszych fraz będzie mniejszość.

Co nagle to po diable(?)

Model “za efekt” faktycznie motywuje do szybkiego osiągnięcia wyników, bo umowa powinna się kalkulować i przynosić zarobek agencji i pozycjonerowi. Doświadczeni pozycjonerzy widzieli strony, które szybko osiągały pozycje w top 10. Nie działo się to jednak bez przyczyny. Najczęściej spotykane źródła takiego sukcesu to:

  • duża inwestycja w stronę internetową co oznacza: bogaty content, linki z płatnych i dobrze ocenianych przez Google źródeł, rozbudowane zaplecza wysokiej jakości itp. Wysoka intensywność takich działań wskazywała, że ma się do czynienia z rozbudowaną i szeroko zakrojoną strategią działania angażującą spore środki;
  • działania, które mieściłyby się w sekcji określanej popularnie jako Black Hat SEO i przynoszą często efekt: szybki wzrost – szybki spadek;
  • dobre zbilansowanie pomiędzy poziomem trudności umowy, jakością strony internetowej a czasem osiągnięcia efektu – doświadczony specjalista szacuje szanse na powodzenie i proponuje rozwiązanie “za efekt”, bo ma solidne podstawy, by sądzić, że ten efekt osiągnie w satysfakcjonującym i opłacalnym czasie.

Ten ostatni przypadek najlepiej pokazuje, że umowa za efekt może mieć sens w określonych warunkach. Należy do niej podejść jednak racjonalnie i można sięgać po nią w uzasadnionych przypadkach.

SEO – usługa taka jak inne

Ponieważ działamy w sektorze B2B, to wiemy, że nasi klienci to przedsiębiorcy, którzy w określonych sytuacjach powiedzą swoim potencjalnym klientom “Panie, to się totalnie nie opłaca, to nie ma sensu (ekonomicznego)”. Bo wiedzą, że czegoś w danej cenie po prostu nie da się zrobić – dobrze, solidnie, bez fuszerki, oszczędzania na materiałach, w takim okresie czasu itp. W przypadku SEO jest podobnie – nie można mieć doświadczonego pozycjonera, dobrych zapleczy, copywritingu itp. za jeden uśmiech. Model rozliczania pozycjonowania za efekt ma uzasadnienie gdy jest to płatność odroczona na relatywnie niedługi okres.

Należy brać też pod uwagę usługowy charakter SEO. Umowa o świadczenie usług (generalnie, a nie tylko SEO), zdaniem prawników, jest umową starannego działania, a nie umową rezultatu. Ponieważ pozycjoner działa w środowisku zewnętrznym względem agencji, a tym jest wyszukiwarka, nie ustanawia reguł, nie modyfikuje ich, nie może przewidzieć zmian itp. On się dostosowuje do warunków tego środowiska i stara się w nich działać jak najlepiej. Zmiennych, na które natrafia pozycjoner, jest naprawdę wiele i mowa tu nie tylko o ponad 200 czynnikach rankingowych będących pilnie strzeżonym sekretem Google.

Odwołajmy się tu do typowo letniego i zdecydowanie “nie-SEOwego” przykładu jakim byłaby wizyta w gabinecie kosmetycznym celem dokonania depilacji woskiem nóg. Kosmetyczka działa na środowisku zewnętrznym (w tym przypadku są to nogi jej klientki) i podejmuje działania zgodne z jej wiedzą i doświadczeniem, które mają doprowadzić do tego, że wspomniana pani będzie się jak najdłużej cieszyć gładką skórą. Kosmetyczka może działać z należytą starannością, nie ma jednak wpływu na gospodarkę hormonalną klientki, jej indywidualne uwarunkowania w zakresie tempa wzrostu włosów, pielęgnację po zabiegu (czy używa kosmetyków opóźniających odrastanie owłosienia), ewentualną suplementację pod kątem wzmocnienia włosów i paznokci itp. W efekcie nie może swojej klientce wydać certyfikatu gwarantującego, że przez 21 dni żaden włosek nie zakłóci gładkości jej nóg. Klientka nie będzie mieć problemu z tym, że zapłaci umówioną kwotę bezpośrednio po zabiegu, a dopiero po kilku tygodniach – w zależności od tego kiedy pojawią się znów włosy na wydepilowanym obszarze ciała. Oczywiście kosmetyczce zależy na tym, by klientka była zadowolona i by znów pojawiła się w jej gabinecie.

Co robi zły PR umowom na pozycjonowanie za efekt?

Szkodzi im to samo, co innym typom umowy na SEO czyli obiecywanie mało realnego lub zgoła nierealnego efektu, który nijak będzie mieć się do rzeczywistości i może tylko rozczarować klienta oraz zniechęcić go do korzystania z usługi pozycjonowania. Usługa pozycjonowania wiąże się z określonymi kosztami i nakładami pracy. Dlatego nie ma sensu proponowanie umowy na pozycjonowanie, która nigdy się nie zwróci.

Osobną kwestią jest to, że zdarzają się umowy, które mimo szeregu podejmowanych działań, nie mają efektu w postaci obecności w top 10. Szukanie przyczyn tego stanu rzeczy, kolejne poprawki, prowadzone działania itp. nie przekładają się na pożądany rezultat. Takie przypadki to nieodłączny element pozycjonerskiego rzemiosła i ryzyko wpisane w tę pracę.

Komentarze (6)

Wymagany, ale nie będzie opublikowany
  • Pozycjonowanie za efekt – co, jak i dlaczego? - zdjęcie nr 5

    Pawel

    01 lip 2019, 16:10

    Ten model rozliczeń odchodzi do lamusa.

  • Pozycjonowanie za efekt – co, jak i dlaczego? - zdjęcie nr 7

    Zgred

    03 lip 2019, 10:12

    Ale nie napisaliście co jest efektem 😉 Czy model za ruch czy model za pozycje 😉 Nie mniej jednak czarny PR modelu za efekt bierze się z faktu: niezrozumienia przez klienta i chęci bycia tylko w top3 oraz tego, że seowcy efekt wyceniają tanio i napierdzielają w stronę wszystkim ile wejdzie na zasadzie albo sie uda albo nie :/

  • Pozycjonowanie za efekt – co, jak i dlaczego? - zdjęcie nr 9

    Robert

    08 lip 2019, 09:44

    Zatem co w przypadku z klientem i umową, które mimo szeregu podejmowanych działań, nie mają efektu?

    • Pozycjonowanie za efekt – co, jak i dlaczego? - zdjęcie nr 10

      Maciej Popiołek

      15 lip 2019, 09:27

      Umowa trwa do daty, jaka została określona w dokumentach lub za wypowiedzeniem na określonych w tejże umowie warunkach. 🙂