Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

6 komentarzy

Duplicate content, czyli jak skopiowane treści szkodzą Twojej stronie.

Duplicate content, czyli jak skopiowane treści szkodzą Twojej stronie. - zdjęcie nr 1

Duplicate content, czyli jak skopiowane treści szkodzą Twojej stronie. - zdjęcie nr 2

Duplicate content, czyli jak skopiowane treści szkodzą Twojej stronie. - zdjęcie nr 3

Z każdym rokiem pozycja content marketingu w Polsce stale się umacnia. Świadczy o tym ilość tworzonych treści, które codziennie publikowane są zarówno przez wielkie przedsiębiorstwa, jak i małe firmy. Co więcej, z ostatnich badań Content Marketing Institute wynika, że aż 88% markerów B2B sięga po tę technikę w swojej strategii.

(Dalszą część artykułu znajdziesz pod formularzem)

Wypełnij formularz i odbierz wycenę

Zapoznamy się z Twoim biznesem i przygotujemy indywidualną ofertę cenową na optymalny dla Ciebie mix marketingowy. Zupełnie za darmo.

Twoje dane są bezpieczne. Więcej o ochronie danych osobowych

Administratorem Twoich danych osobowych jest Verseo spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Poznaniu, przy ul. Węglowej 1/3.

O Verseo

Siedziba Spółki znajduje się w Poznaniu. Spółka jest wpisana do rejestru przedsiębiorców prowadzonego przez Sąd Rejonowy Poznań – Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, Wydział VIII Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego pod numerem KRS: 0000910174, NIP: 7773257986. Możesz skontaktować się z nami listownie na podany wyżej adres lub e-mailem na adres: ochronadanych@verseo.pl

Masz prawo do:

  1. dostępu do swoich danych,
  2. sprostowania swoich danych,
  3. żądania usunięcia danych,
  4. ograniczenia przetwarzania,
  5. wniesienia sprzeciwu co do przetwarzania danych osobowych,
  6. przenoszenia danych osobowych,
  7. cofnięcia zgody.

Jeśli uważasz, że przetwarzamy Twoje dane niezgodnie z wymogami prawnymi masz prawo wnieść skargę do organu nadzorczego – Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

Twoje dane przetwarzamy w celu:

  1. obsługi Twojego zapytania, na podstawie art. 6 ust. 1 lit. b ogólnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych (RODO);
  2. marketingowym polegającym na promocji naszych towarów i usług oraz nas samych w związku z udzieloną przez Ciebie zgodą, na podstawie art. 6 ust. 1 lit. a RODO;
  3. zabezpieczenia lub dochodzenia ewentualnych roszczeń w związku z naszym uzasadnionym interesem, na podstawie art. 6 ust. 1 lit. f. RODO.

Podanie przez Ciebie danych jest dobrowolne. Przy czym, bez ich podania nie będziesz mógł wysłać wiadomości do nas, a my nie będziemy mogli Tobie udzielić odpowiedzieć.

Twoje dane możemy przekazywać zaufanym odbiorcom:

  1. dostawcom narzędzi do: analityki ruchu na stronie, wysyłki informacji marketingowych.
  2. podmiotom zajmującym się hostingiem (przechowywaniem) strony oraz danych osobowych.

Twoje dane będziemy przetwarzać przez czas:

  1. niezbędny do zrealizowania określonego celu, w którym zostały zebrane, a po jego upływie przez okres niezbędny do zabezpieczenia lub dochodzenia ewentualnych roszczeń
  2. w przypadku przetwarzanie danych na podstawie zgody do czasu jej odwołania. Odwołanie przez Ciebie zgody nie wpływa na zgodność z prawem przetwarzania przed wycofaniem zgody.

Nie przetwarzamy danych osobowych w sposób, który wiązałby się z podejmowaniem wyłącznie zautomatyzowanych decyzji co do Twojej osoby. Więcej informacji dotyczących przetwarzania danych osobowych zawarliśmy w Polityce prywatności.

Pomimo rosnącej popularności content marketingu, wiele osób nadal dopuszcza się jednego z największych przewinień, a mianowicie kopiowania treści. Co więcej, bardzo często dokonuje tego nieświadomie. Co dokładnie określamy mianem duplicate content i jaki ma on wpływ na Twoją pozycję w Google?

Duplicate content – co to jest?

W myśl powszechnie dostępnej definicji: content marketing opiera się na tworzeniu i dystrybucji ciekawych oraz przydatnych treści, które mają za zadanie przyciągnąć ściśle określoną grupę odbiorców. Pomimo tego, że nie ma w niej mowy o “unikalności”, łatwo domyślić się, że mianem atrakcyjnych treści nie można określić plagiatu (a z pewnością duplicate content się do niego zalicza).

O zjawisku duplicate content mówimy w sytuacji, gdy ten sam tekst zostanie opublikowany na dwóch lub więcej stronach. Co istotne, wcale nie musi w tej kwestii dojść do kradzieży np. artykułu z konkurencyjnej witryny. Jak wspomnieliśmy we wstępie, wiele osób nie zdaje sobie nawet sprawy, że na ich stronie doszło do zjawiska duplicate content. Jak to się dzieje?

Po pierwsze, jeśli sam nie tworzysz tekstów, a korzystasz jedynie z outsourcingu treści, musisz starannie dobierać zleceniobiorców. Istnieje pewne ryzyko, że copywriterzy pracujący za podejrzanie niskie stawki mogą dopuszczać się kopiowania z innych stron. Bardzo często na forach internetowych opisywane są także inne pouczające przypadki. Czasami dzieje się bowiem tak, że osoby zamawiające np. opisy produktów u agencji czy freelancerów, po jakimś czasie znajdują identyczne treści na stronie konkurencji. W takiej sytuacji, jeśli w zawartej umowie nie było wzmianki o obowiązku przekazania praw autorskich, Twoje starania o wymierzenie sprawiedliwości mogą okazać się bezskuteczne.

Po drugie, do powielania treści może dochodzić w obrębie tej samej witryny. Przykład? Wystarczy, że sprzedajesz dany produkt w kilku wariantach kolorystycznych, przy czym każdy z nich posiada własną podstronę. Towary różnią się więc od siebie tylko jednym, pozornie mało znaczącym detalem. Z tego powodu tworzysz uniwersalny opis, który opublikowany zostanie na każdej podstronie produktowej. I w ten oto sposób dopuszczasz się duplicate content.

Na podstawie powyżej opisanych przykładów łatwo można się domyślić, że duplicate content dzieli się na dwa rodzaje: zewnętrzny i wewnętrzny.

Zewnętrzny duplicate content

Do zewnętrznego duplicate content dochodzi wówczas, gdy ta sama treść zostanie opublikowana na dwóch (lub więcej) stronach firm. Zjawisko to jest spowodowane najczęściej przez:

    • świadome powielanie (kradzież) zawartości z innych witryn,
      • kopiowanie informacji o danych towarach ze strony producenta (nawet przeklejenie “słowo w słowo” specyfikacji technicznej może być uznane za duplicate content),
    • cytowanie większych fragmentów tekstu, bez użycia właściwego odsyłacza semantycznego (np. <blockquote>Content marketing is a strategic marketing approach(…) – <cite>contentmarketinginstitute.com</blockquote>).

Wewnętrzny duplicate content

Wewnętrzny duplicate content odnosi się do powielania treści w obrębie tej samej witryny. Najczęściej dochodzi do niego, gdy:

    • dany tekst zostanie wykorzystany na kilku podstronach (np. produktowych),
      • nie zastosowano przekierowania 301, a więc strona ładuje się zarówno z przedrostkiem WWW, jak i bez niego,
    • kilka adresów URL prowadzi do tej samej podstrony np. www.verseo.pl/kontakt/ oraz www.verseo.pl//index.php/kontakt/.

Kopiowanie treści a Google

Jeśli już wiesz czym jest duplicate content i kiedy do niego dochodzi, to czas powiedzieć, jakie konsekwencje ze sobą niesie. W pierwszej kolejności musisz uświadomić sobie, że powielanie treści jest w świetle prawa przestępstwem, a tym samym może skończyć się sprawą w sądzie. Po drugie, duplicate content wpływa negatywnie na SEO Twojej strony.

Jak powszechnie wiadomo, Google nie lubi skopiowanych treści. Z tego powodu jego algorytmy dokonują weryfikacji zawartości stron, a następnie mogą ukarać nieuczciwe działania. Oczywiście rodzaj kary jest uzależniony od stopnia przewinienia. W skrajnych przypadkach, a więc plagiatu dużej ilości treści, może zakończyć się to nałożeniem filtra, a nawet zablokowaniem strony. Bez wątpienia, kopiowanie treści ma negatywny wpływ na pozycjonowanie. Jeśli roboty Google wykryją takie działanie, będzie to również skutkować znacznym obniżeniem pozycji strony w rankingach wyszukiwania. Powrót na dotychczasowe miejsce może stać bardzo trudnym zadaniem. 

Oczywiście, jeśli zorientowałeś się, że konkurencyjna firma zdublowała treści z Twojej witryny, nie czekaj na interwencje algorytmów. 

Duplicate content – jak sprawdzić?

Zastanawiasz się, jak sprawdzić, czy na Twojej stronie nie doszło do duplicate content? Na szczęście, masz do dyspozycji kilka przydatnych narzędzi. Jedne z nich dostępne są na stronach: www.copyscape.com oraz www.siteliner.com. W celu weryfikacji, musisz jedynie wpisać link prowadzący do Twojej strony, a algorytm rozpocznie wyszukiwanie skopiowanych treści.  

Jeśli na Twojej witrynie dochodzi do wewnętrznego duplicate content, a nie posiadasz specjalistycznej wiedzy na temat SEO, warto to zadanie powierzyć fachowcom. Nieprawidłowe działania w tym zakresie mogą bowiem przynieść więcej szkody niż pożytku – np. doprowadzić do wyindeksowania strony z wyszukiwarki.

Tylko atrakcyjne, użyteczne, a także UNIKALNE treści stanowią receptę na osiągnięcie sukcesu w content marketingu. Ten z kolei wpływa korzystnie na pozycjonowanie Twojej witryny oraz skuteczne docieranie do potencjalnych klientów. 

Komentarze (6)

Wymagany, ale nie będzie opublikowany
  • Duplicate content, czyli jak skopiowane treści szkodzą Twojej stronie. - zdjęcie nr 5

    Dymitr

    24 maj 2019, 17:21

    „Co istotne, algorytmy sprawdzają, gdzie dana treść została opublikowana po raz pierwszy i właśnie pozycję tej witryny (w ramach zadośćuczynienia) podnoszą w wynikach.” – skąd pochodzi ta informacja? Jest to Twoje „widzi mi się”, czy możesz to udowodnić?

    • Duplicate content, czyli jak skopiowane treści szkodzą Twojej stronie. - zdjęcie nr 6

      Maciej Popiołek

      27 maj 2019, 09:09

      Usunąłem ten fragment bo może sugerować, że pozycja w wyszukiwarce takiego tekstu rośnie, a miałem jedynie na myśli to, że jest traktowana priorytetowo jedynie względem wtórnej. Aczkolwiek nawet to podlega dyskusji dlatego porzuciłem tę tezę w tekście.

  • Duplicate content, czyli jak skopiowane treści szkodzą Twojej stronie. - zdjęcie nr 7

    Patrycja

    01 paź 2019, 21:56

    Czy za duplicate content można uznać sytuację, gdy wysyłam do mediów ten sam artykuł i w efekcie jest on publikowany na kilku portalach – czy to ma znaczenie dla SEO mojej witryny? I rozumiem, że ten sam artykuł nie może już być powielany na blogu firmowym, musi zostać przerobiony? Będę wdzięczna za odpowiedź.

    • Duplicate content, czyli jak skopiowane treści szkodzą Twojej stronie. - zdjęcie nr 8

      Maciej Popiołek

      02 paź 2019, 09:18

      Dzień dobry,

      jeżeli ten sam tekst zostanie opublikowany na różnych portalach, będzie to ze szkodą dla nich, a nie dla Pani witryny. Oczywiście kiedy portale są ogromne i mają pod parasolem mnóstwo unikalnych treści, będzie to dla ich pozycjonowania nieznacząca kroplą i nie obniży ich reputacji per se. Natomiast warto pamiętać, że jeżeli z każdego z tych portali będzie Pani linkować do swojej witryny, to wówczas takie linkowania (jeżeli będą płynąć z tego samego tekstu osadzonego w różnych miejscach) prawdopodobnie będą miały mniejszą wartość, ponieważ nie będą płynąć z unikalnych treści. Oznacza to, że nic Pani nie straci, ale nie zyska Pani tyle, ile można by uzyskać linkując z treści unikalnych. I tak – tekst należy przerobić przed osadzeniem na własnej witrynie.

      Podsumowując – jeżeli osadza Pani treść na innych portalach li tylko wizerunkowo, wówczas można to zrobić. Jeżeli jednak przyświeca Pani również pozycjonowanie własnej strony za pośrednictwem linkowania, wówczas warto zainwestować w unikalne treści. Natomiast na własnej witrynie ZAWSZE umieszczamy treści unikalne. 🙂

  • Duplicate content, czyli jak skopiowane treści szkodzą Twojej stronie. - zdjęcie nr 9

    A

    31 maj 2020, 22:19

    Witam! A jak to działa w sytuacji, gdy chcemy sprzedawać produkty np. na allegro, ale nie chcemy inwestować w nowe opisy, wolimy użyć tych z naszej strony? Czy to w jakiś sposób obniży stronę w wyszukiwaniach? Pozdrawiam

    • Duplicate content, czyli jak skopiowane treści szkodzą Twojej stronie. - zdjęcie nr 10

      Maciej Popiołek

      01 cze 2020, 08:48

      Dzień dobry,

      tak – przeniesienie opisów produktów ze strony sklepu na Allegro może zostać potraktowane jako duplikat treści. Jeżeli zatem dbają Państwo o SEO własnej strony i jej widoczność w wynikach wyszukiwania, wówczas takie rozwiązanie nie będzie rekomendowane. 🙂